poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Postkonferencyjnie

93

Powrót do codzienności. Powolny i ospały. Gdzieś ze świata pod snami zbieram się na refleksje.
Dla tych, którzy nie w temacie: spędziłam ostatni weekend u źródła zarazy, w thelemickim gnieździe, między innymi na konferencji Lashtal Press.

Refleksja pierwsza: robię się stara. Albo zmieniam się w kota. Nie wiem co gorsze. Bywało za głośno, za tłoczno, za długo. Trzy nieprzespane noce znacznie wzmagają irytację. Teraz, przez kilka najbliższych dni, będę delektować się ciszą. Aż znów zatęsknię za ludźmi.

Refleksja druga, bardziej obiektywna: stanowimy (my - polski światek okultny) niezwykle barwną mozaikę. Z różnorodnością wiedzy, doświadczeń, zainteresowań. I w pełni zgadzam się z opinią, że te różnice powodują tarcia krzeszące iskry światła. Stanowią inspirację do spoglądania z różnych punktów, dyskutowania i przekraczania siebie. I obserwując jednocześnie dwa środowiska (okultne i pogańskie znaczy się) jestem w stanie zaryzykować dość kontrowersyjną obserwację. Wojny i wojenki zdarzają się w grupacch złożonych z jednostek ekscentrycznych dość często. Różnica polega na tym, jak wykorzystujemy energię powstałą z tych tarć. Czy potrafimy się spotkać i przekraczając wzajemne uprzedzenia usiąść przy jednym stole dyskutując, bawiąc się, inspirując wzajemnie. Czy też zamykamy się w gettach tworząc grupy wsparcia, wymyślając oszczerstwa, podważać to, co "wróg" zbudował i zamiast skupić się na własnym rozwoju marnować czas na lamentacje jaki podły jest świat i jak głupi ludzie. Członkowie jednej z tych grup sami o swoim środowisku mówią "bagienko". Cóż, są wojny na miecze rozumu i są bójki w błocie. Co kto woli.

Refleksja trzecia, chyba najważniejsza, będąca podziękowaniem.
Dziękuję Bracia, że jesteście. Dziękuję za inspirację, za motywację, za rodzinność. Dziękuję za dumę, szczerość, gościnność, bezinteresowność. Dziękuję za Waszą wiedzę i inteligencję, za chęć dzielenia się i kopa w tyłek. Za dyskusje do świtu, te poważne i te mniej. Dziękuję za Wasze światło.

93 93/93
Driada

2 komentarze:

  1. Cieszę się Siostro z twojego doświadczenia (!) jednocześnie jednak ;) odczuwam lekkie ukłucie zazdrości i żalu że i mnie tam nie było.

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi Bracie.
    Zapewne jeszcze niejedno spotkanie przed nami. Mam nadzieję, że raczej szybciej, niż później. :)

    OdpowiedzUsuń